- Ten dokument nadaje się tylko do odłożenia na półkę - tak strategię KGHM na lata 2009-2018 ocenia Leszek Hajdacki, wiceprzewodniczący Związku Zawodowego Pracowników Przemysłu Miedziowego.

Związek wydał właśnie stanowisko w sprawie dokumentu przygotowanego przez zarząd spółki. Związkowcy wskazują, że strategia powstała bez konsultacji ze związkami.
Strategia zakłada wydanie ok. 20 mld zł w ciągu 10 lat.
- Mamy duże i bogate złoża, ale trzeba po nie głębiej sięgać, co podwyższa koszty - przekonuje Wojciech Kędzia, dyrektor departamentu planowania i optymalizacji produkcji w KGHM PM. - Musimy zrobić wszystko, żeby zahamować ich wzrost.

Najważniejsze inwestycje to budowa pieca zawiesinowego w Hucie Miedzi Głogów, co oznacza, że w legnickiej hucie trzeba będzie przetapiać złom miedzi. Koncern chce inwestować w energię elektryczną. W Polkowicach i Głogowie mają powstać dwa bloki parowo-gazowe.
- Planujemy też kupno nowych złóż - dodaje Wojciech Kędzia. - Teraz jest na to czas, bo kryzys i konieczność ratowania się przed bankructwem skłania część firm z branży górniczej do sprzedaży złóż. Mamy na to środki.

Związkowcy twierdzą, że realizacja strategii spowoduje dalszy spadek zatrudnienia i płac. Nie widzą sensu w wydawaniu pieniędzy na analizy i opinie, które nie mają związku z rzeczywistością, na tworzenie wizji światowej ekspansji.
- Poszukiwanie przez KGHM złóż w Afryce, Azji czy Ameryce Południowej to przepustka do turystyki dla wtajemniczonych - komentują złośliwie związkowcy. - A plany wielomiliardowych nakładów na ten cel mogą być zagrożeniem dla przyszłości Polskiej Miedzi.

Pomysłów na budowę elektrowni opalanej węglem kamiennym czy elektrowni atomowej nawet nie chcą komentować, skoro sami autorzy strategii twierdzą, że ewentualne efekty mogą być znane dopiero po 2018 roku.
Zdaniem Tomasza Krukowskiego, analityka giełdowego z Deutsche Banku, strategia KGHM jest bardzo ambitna.
- Dla mnie kluczową sprawą jest finansowanie projektów, głównie z powodu obecnej dekoniunktury na rynku - dodaje Tomasz Krukowski. - Nie wiadomo, jak długo ona potrwa.

Urszula Romaniuk

Napisz komentarz!