Wielu seniorów zastanawia się czy warto od razu po osiągnięciu wieku emerytalnego zrezygnować z pracy? Nie zawsze to się opłaca. Jeżeli po... » Oferty pracy PUP Lubin...
Przedstawiamy najnowsze oferty pracy dostępne w Powiatowym Urzędzie Pracy w Lubinie. Szczegółowe informacje i dane kontaktowe do pracodawc... » ĆWICZENIA VI KOMPANII ...
23 kwietnia bieżącego roku w godzinach 09 – 14. Na terenie lubińskiej giełdy i stadionu piłkarskiego odbyły się ćwiczenia dowódczo... » Ostatnie przymrozki i ...
Kilka ostatnich mroźnych nocy może mieć katastrofalne skutki dla sadowników i właścicieli winnic. W wielu ogrodach nie będzie w tym roku j... »
Data dodania: 14 kwietnia 2009 — Kategoria: Gazeta POLSKA
Statystyki szokują. W ubiegłym tygodniu w ciągu godziny
policjanci z Legnicy stwierdzili stan upojenia alkoholowego u pięciorga
młodych ludzi w wieku od 13 do 17 lat.
- Małolaty piją, bo mają
łatwy dostęp do alkoholu - stwierdza Krzysztof Tkaczyk, terapeuta z
Miejskiego Ośrodka Profilaktyki i Wczesnej Terapii Uzależnień w
Lubinie. - Handlowcy nie przestrzegają ustawy o wychowaniu w trzeźwości
i sprzedają dzieciakom alkohol, bo to jest biznes. Świadkowie nie
reagują. A małolaty nie umieją pić. Z badań wynika, że 30 procent
15-latków upija się co najmniej raz w miesiącu.
Większość 11- i 12-latków już piła alkohol. Badania, które przeprowadzono w lubińskich gimnazjach, wykazały, że wśród 12- i13-latków abstynentami jest zaledwie 1,2 proc. Nie znaczy to, że aż 98,8 procent dzieci w tym wieku pije nałogowo, ale że tyle z nich spróbowało alkoholu.
Dzieci piją więcej latem w czasie wakacji, bo wtedy są mniej
kontrolowane, później wracają do domu. Okazją są m.in. wszelkie imprezy
plenerowe, gdzie piwo leje się strumieniami. Efekty są tragiczne.
-
Dzieciaki uzależniają się dziesięć razy szybciej niż dorośli - mówi
Krzysztof Tkaczyk. - To jest proces bardzo ściśle związany z
regulowaniem uczuć. Alkohol jest jednym z wielu takich regulatorów.
Dorosły człowiek zna różne sposoby, by radzić sobie z negatywnymi
emocjami. Dla dzieci alkohol bardzo szybko staje się jedynym sposobem
na pokonanie lęku, smutku, stresu.
O skali problemu wiele mówią zajęcia, które terapeuta przeprowadza z uczniami szkół ponadgimnazjalnych.
-
Zwykle na zakończenie pytam 16- czy 17-latków, kto z nich tu i teraz
jest gotów zadeklarować abstynencję do 18. roku życia - opowiada
Tkaczyk. - Na 30-40 osób rękę podnosi jedna lub dwie.
Reszta jest przerażona pytaniem. Nie uważają się za uzależnionych, ale decyzja o abstynencji jest już dla nich nie do przyjęcia.
Co robić, by przeciwdziałać piciu dzieci i młodzieży?
- Jak najwięcej mówić. Trzeba przekazywać młodym rzetelną wiedzę - radzi Krzysztof Tkaczyk.
Posłanka Ewa Drozd z PO obiecuje zająć się problemem sprzedaży alkoholu dzieciom.
-
Możliwe, że ustawa o wychowaniu w trzeźwości jest zbyt łagodna -
zastanawia się. - Nie słyszałam, by komuś zabrano koncesję za sprzedaż
alkoholu nieletnim. Może trzeba się też zastanowić, jak postępować
wobec ludzi, którzy kupują dzieciom alkohol.
Parlamentarzystka deklaruje, że zainteresuje sprawą posłów z Komisji Polityki Społecznej.
-
Zadam pytania ministrom sprawiedliwości, zdrowia i edukacji - mówi Ewa
Drozd. - Trzeba się zastanowić nad zaostrzeniem kar, ale może także nad
większą promocją zdrowego stylu życia.
Dariusz Dębicki, pediatra, dyrektor ds. lecznictwa w legnickim szpitalu:
-
Alkohol powoduje spustoszenie w młodych organizmach. Najbardziej na
niszczący wpływ alkoholu narażony jest jeszcze kształtujący sie
centralny układ nerwowy. Dzieci i młodzież o wiele szybciej uzależniają
się od alkoholu, który czyni kompletne spustoszenie w ich psychice,
niszczy szare komórki, powoduje otępienie emocjonalne i intelektualne.
Oczywiście poważnie i o wiele szybciej niż u dorosłych alkohol uszkadza
również wątrobę.
Młody potrafi
Młodzież stosuje różne metody, by kupić alkohol, zazwyczaj skuteczne. Oto kilka sposobów:
na tatę - mówią, że kupują piwo dla taty, wujka albo dla kogoś dorosłego z rodziny;
na dziadka - proszą kogoś starszego spotkanego przed sklepem, by kupił im trunek;
na bezczelnego - wmawiają ekspedientce, że skończyli 18 lat, tylko nie mają przy sobie dowodu osobistego, bo zapomnieli;
na
dowód osobisty - tymczasowe dowody wyglądają jak dowody osobiste
dorosłych. Pokazuje się je sprzedawcy z pewną miną. Jeśli nie sprawdzi
daty urodzenia, sprzedaje alkohol.
Agata Grzelińska
Wszystkie komentarze umieszczane przez uŃytkownikŃw i gosci portalu sa ich osobista opinia. Redakcja oraz wlasciciele portalu nie biora odpowiedzialnosci za komentarze odwiedzajÂących.
Subskrybuj nasz kanaĹ RSS!