Wielu seniorów zastanawia się czy warto od razu po osiągnięciu wieku emerytalnego zrezygnować z pracy? Nie zawsze to się opłaca. Jeżeli po... » Oferty pracy PUP Lubin...
Przedstawiamy najnowsze oferty pracy dostępne w Powiatowym Urzędzie Pracy w Lubinie. Szczegółowe informacje i dane kontaktowe do pracodawc... » ĆWICZENIA VI KOMPANII ...
23 kwietnia bieżącego roku w godzinach 09 – 14. Na terenie lubińskiej giełdy i stadionu piłkarskiego odbyły się ćwiczenia dowódczo... » Ostatnie przymrozki i ...
Kilka ostatnich mroźnych nocy może mieć katastrofalne skutki dla sadowników i właścicieli winnic. W wielu ogrodach nie będzie w tym roku j... »
Data dodania: 29 kwietnia 2009 — Kategoria: Gazeta POLSKA
Z regionu legnickiego kandyduje pięcioro polityków. Wszyscy zapewniają, że w Parlamencie Europejskim będą zabiegać przede wszystkim o interesy Dolnego Śląska
Jedyną kobietą kandydującą do Parlamentu Europejskiego z regionu legnickiego jest Lidia Jarmułowicz. Startuje z list Polskiego Stronnictwa Ludowego, z miejsca 7. Jest zastępcą dyrektora legnickiego Zakładu Ubezpieczeń Społecznych. Zarządzaniem zajmuje się od 1997 roku. Za swoje największe sukcesy uważa dorosłych synów i doprowadzenie do zmian w przepisach, które ułatwiają pracę i zmniejszają biurokrację. To jej pierwszy start w wyborach. W Brukseli kandydatka PSL chce się zająć pracą nad przepisami i promocją Dolnego Śląska.
- Zamierzam przybliżać obowiązujące przepisy wszystkim ludziom - mówi Lidia Jarmułowicz. - Ciągle wiele osób czuje się zagubionych w tej dziedzinie życia. Po drugie, chciałabym się zająć dostosowywaniem obowiązujących wytycznych do naszych realiów i potrzeb. Po trzecie uważam, że powinniśmy bardziej promować polską ziemię i zielone technologie. Chcę też zabiegać o tworzenie nowych miejsc pracy.
Z listy SLD, z miejsca 3., do europarlamentu startuje legniczanin Michał Huzarski. Zawodowo zajmuje się restrukturyzacją w szpitalach i zakładach przemysłowych, prowadzi własną działalność, wcześniej, przez pięć lat, był zastępcą dyrektora ds. finansowych w legnickim szpitalu. To wtedy dług szpitala zmalał ze 140 do 30 mln zł. Do europarlamentu Michał Huzarski startuje pierwszy raz, wcześniej kandydował do Sejmu i dwukrotnie do rady miejskiej w Legnicy. Radnym został w ostatnich wyborach samorządowych. W Brukseli kandydat SLD chciałby pracować w Komisji Zatrudnienia i Spraw Socjalnych.
- Dla mnie najważniejszy jest rozwój, który przyniesie poprawę
warunków życia moim wyborcom - uzasadnia Michał Huzarski. - Europa
nadal w różny sposób traktuje swoich członków. Dlatego myślę, że rolą
eurodeputowanych powinno być takie działanie, aby chronić miejsca pracy
za pomocą wspólnego unijnego. Oczywiście najbliższe są mi sprawy
Dolnego Śląska.
Poseł Piotr Cybulski z Prawa i Sprawiedliwości
kandyduje do Parlamentu Europejskiego z 6. miejsca. Zanim trafił do
Sejmu z list Platformy Obywatelskiej, był znanym w regionie
nadleśniczym. W poprzedniej kadencji przeszedł do PiS. Najlepiej zna
się na sprawach związanych z ochroną środowiska i właśnie tym zamierza
się zająć w europarlamencie.
- Traktat akcesyjny w dziedzinie ochrony środowiska jest fatalny -
twierdzi Piotr Cybulski. - Nasi parlamentarzyści nie potrafili pokazać
tej perełki, którą mamy, czyli gospodarki leśnej. Dziś program Natura
2000 obejmuje tylko 18 procent polskich lasów, a powinno nim być
objętych sto procent. W Brukseli zajmę się sprawami ochrony środowiska.
Z
listy Platformy Obywatelskiej z regionu legnickiego startuje dwóch
kandydatów: Piotr Borys z Lubina i Bogdan Godlewski z Polkowic.
Piotr Borys, wicemarszałek województwa dolnośląskiego kandyduje z 4.
miejsca. Pracował w Agencji Rozwoju Regionalnego "Arleg" w Legnicy.
Kierował także polkowickim Aquaparkiem. Był radnym w Lubinie, w
ostanich wyborach samorządowych walczył o fotel prezydenta miasta.
Kandydował również do Sejmu z Partii Demokratów. W Brukseli chce
postawić na politykę regionalną.
- Wykorzystujemy minimum funduszy
unijnych - mówi Piotr Borys. - Moim celem jest, by Dolny Śląsk sięgnął
po duże środki na rozwój gospodarczy, energetyczny, na rozwój nauki.
Będę lobbował na rzecz regionu. Dotąd polscy eurodeputowani skupiali
się na sprawach ogólnych, co jest zrozumiałe.
Polkowiczanin Bogdan
Godlewski jest specjalistą ds. public relations. Zasiada w polkowickiej
radzie miejskiej. Ma za sobą start w wyborach do Sejmu. W swoim mieście
znany jest, między innymi, jako promotor sportu. Prowadzi klub pływacki
Murena, uczniowski szkolny klub Basket, działa w TKKF Polkowice.
- W
Parlamencie Europejskim chciałbym się zająć turystyką, edukacją oraz
infrastrukturą - mówi Bogdan Godlewski. - Zamierzam reprezentować
przede wszystkim Dolny Śląsk.
Wybierzemy już 7 czerwca
W Parlamencie Europejskim zasiada 785 posłów z 27 państw. Reprezentują 492 miliony obywateli. Eurodeputowani wybierani są na pięcioletnie kadencje. Polsce przysługuje w tej kadencji 50 miejsc. To o 4 mniej niż w kończącej się kadencji. Zmniejszenie liczby posłów spowodowane jest wejściem do Unii Europejskiej Bułgarii i Rumunii. Aby poprawnie oddać głos, należy postawić znak x lub krzyżyk przy nazwisku jednego kandydata. Głosujemy na listy, więc jeżeli, skreślimy dwa nazwiska z tej samej listy, głos będzie ważny. Jeżeli natomiast skreślimy dwa nazwiska z dwóch różnych list, głos będzie nieważny. Głosowanie do europarlamentu potrwa od godz. 8 do godz. 22.
Agata Grzelińska, fot.gover.pl
Wszystkie komentarze umieszczane przez uŃytkownikŃw i gosci portalu sa ich osobista opinia. Redakcja oraz wlasciciele portalu nie biora odpowiedzialnosci za komentarze odwiedzajÂących.
Subskrybuj nasz kanaĹ RSS!