Wielu seniorów zastanawia się czy warto od razu po osiągnięciu wieku emerytalnego zrezygnować z pracy? Nie zawsze to się opłaca. Jeżeli po... » Oferty pracy PUP Lubin...
Przedstawiamy najnowsze oferty pracy dostępne w Powiatowym Urzędzie Pracy w Lubinie. Szczegółowe informacje i dane kontaktowe do pracodawc... » ĆWICZENIA VI KOMPANII ...
23 kwietnia bieżącego roku w godzinach 09 – 14. Na terenie lubińskiej giełdy i stadionu piłkarskiego odbyły się ćwiczenia dowódczo... » Ostatnie przymrozki i ...
Kilka ostatnich mroźnych nocy może mieć katastrofalne skutki dla sadowników i właścicieli winnic. W wielu ogrodach nie będzie w tym roku j... »
Data dodania: 07 maja 2009 — Kategoria: Gazeta POLSKA
W gminie wiejskiej Lubin dwóm radnym grozi utrata mandatu za prowadzenie samochodu po alkoholu. Ale prawo prawem, a życie życiem. Głosują i pobierają diety jakby nigdy nic
Rada gminy wiejskiej Lubin jednogłośnie przyjęła program profilaktyki antyalkoholowej na rok 2009. Ręce za dokumentem podnieśli zgodnie Paweł Szudrowicz, który od 17 miesięcy broni się przed utratą mandatu radnego za jazdę po kielichu i Ryszard Bubnowski z opozycji, który najgłośniej domagał się odwołania kolegi do czasu aż sam został przyłapany na prowadzeniu auta pod wpływem alkoholu. Temat nadużywania procentów zrobił się wstydliwy i politycznie ryzykowny, dyskusji na sesji nie było. Radni szybko pchnęli uchwałę i z ulgą przeszli do następnego punktu w porządku obrad: profilaktyki antynarkotykowej, by rozładować atmosferę żartami o dopalaczach.
Paweł Szudrowicz mówi, że ktoś próbuje go zniszczyć. Jesienią 2006 roku, tuż po wyborach, wracał z zakrapianej alkoholem imprezy. Tuż przed domem w Raszowej Małej natknął się na policjantów. Zatrzymali go do kontroli i po przebadaniu alkomatem stwierdzili, że jest pijany.
- Nie piłem - powtarza uparcie radny. Podczas procesu przedstawił sześciu świadków, którzy potwierdzili jego słowa. Ale sądów nie przekonał. Za to rada gminy stanęła po stronie Szudrowicza i nie chciała wygasić mu mandatu nawet po prawomocnym wyroku skazującym. Interweniował wojewoda. W październiku 2008 roku Wojewódzki Sąd Administracyjny we Wrocławiu podtrzymał zarządzenie zastępcze wojewody pozbawiające radnego stanowiska. Jednak Paweł Szudrowicz wciąż przychodzi na sesje i głosuje jakby nigdy nic. Czeka aż Naczelny Sąd Administracyjny rozpatrzy jego wniosek o kasację. Mówi, że podjął też inne kroki. Szczegółów nie zdradza.
- Wszystko zgodnie z prawem - zapewnia. - Gdybym w jakikolwiek
sposób naruszył przepisy, dziennikarze roznieśliby mnie przecież na
strzępy - dodaje.
Z teczki wyjmuje kserokopię protokołu sprzed
trzech lat. Pokazuje jak na wydruku z alkomatu policjant poprawił
odręcznie datę i w uwagach zapisał, że urządzenie miało wadę: źle
ustawiony zegar.
- Świadomie użyto do tego badania niesprawnego urządzenia -
przekonuje Paweł Szudrowicz. - Potem policjanci odmówili mi pobrania
krwi i zrobienia drugiego badania, choć domagałem się tego.
Jego argumentów nie podzieliły sądy.
Radny Ryszard Bubnowski, lider opozycyjnego klubu Wspólnota, na sesjach nie ukrywał zdegustowania zabiegami Szudrowicza, który pisał odwołanie za odwołaniem żeby nie utracić mandatu. Teraz ma podobny problem.
10 marca około godz. siódmej rano zielonym punto wracał z nocki do domu. Jechał lasem, by uniknąć spotkania z drogówką. Tuż przed leśniczówką w Szklarach natknął się na podleśniczego, który zatrzymał go do kontroli. Mijając jego auto na wąskiej drodze Ryszard Bubnowski uszkodził lusterko i zadrapał lakier na służbowym samochodzie podleśniczego. Przyznał się, że trochę wypił. Poprosił, by nie wzywać policji. Dał podleśniczemu 190 zł na usunięcie szkód w służbowym aucie. Sprawa wyglądała na załatwioną.
Ale Ryszard Bubnowski przemyślał wszystko i doszedł do wniosku, że był chyba zbyt hojny. Pół godziny później pijany przyjechał autem do leśniczówki i zażądał oddania pieniędzy. Podleśniczy powiedział: "Dobrze, ale wzywam policję". Potem zastawił wyjazd tak, by pijany radny nie mógł odjechać samochodem. Ryszard Bubnowski uciekł z leśniczówki na piechotę.
Policjanci szybko go odnaleźli. Ponieważ nie chciał dmuchnąć w balonik, został odwieziony do komendy, gdzie pobrano mu krew. Wynik - 1,7 prom. w pierwszym badaniu, 1,4 prom. w drugim - nie pozostawia wątpliwości. Jeśli sąd skaże Ryszarda Bubnowskiego za prowadzenie auta po alkoholu, mężczyzna straci mandat radnego.
Tymczasem zarówno Ryszard Bubnowski, jak i Paweł Szudrowicz poparli pomysły lubińskich władz na profilaktykę antyalkoholową. W bibliotece w Niemstowie powstanie półka z lekturami dowodzącymi szkodliwości picia. A gminna komisja rozwiązywania problemów alkoholowych uzyska logo, które będzie można umieścić na koszulkach i ulotkach, by mieszkańcy rzadziej zaglądali do kieliszka.
AAG Piotr Kanikowski
Wszystkie komentarze umieszczane przez uŃytkownikŃw i gosci portalu sa ich osobista opinia. Redakcja oraz wlasciciele portalu nie biora odpowiedzialnosci za komentarze odwiedzajÂących.
Subskrybuj nasz kanaĹ RSS!