Legnicki radny miejski Jan Kurowski wpadł na pomysł, jak zablokować budowę drogi zbiorczej południowej w sąsiedztwie parku miejskiego. Przygotował projekt utworzenia w tej części miasta strefy ciszy. Jeśli projekt przejdzie, prezydent będzie musiał zbudować most przez Kaczawę w innym miejscu.

- Urząd miasta ma przygotowane inne warianty drogi - mówi radny Jan Kurowski (PiS), pomysłodawca projektu uchwały. - Ten jest najmniej szczęśliwy, szczególnie dla mieszkańców, którzy nie chcą powtórki z horroru, jaki dzieje się na ul. Grunwaldzkiej.
Radny zwraca uwagę, że przy ul. Grabskiego mieści się nie tylko siedziba ZUS, ale także dwie szkoły i Dom Pomocy Społecznej.

- To prawda, że mieliśmy trzy warianty budowy drogi, ale eksperci uznali za najbardziej optymalny ten w pobliżu parku - przyznaje Jadwiga Zienkiewicz, zastępczyni prezydenta Legnicy. - Tylko ta trasa odciąży ulicę Wrocławską i Moniuszki, którymi dziś jeździ 60 tysięcy samochodów na dobę. Według założeń droga zbiorcza odciąży ruch na skrzyżowaniu ul. Wrocławskiej i Moniuszki o jedną piątą. Inne warianty, położone dalej od centrum, nie byłyby atrakcyjne dla kierowców i ich budowa się nie opłaca.

Zienkiewicz dodaje, że droga będzie wykonana w technologii tzw. cichego asfaltu, który o kilka decybeli wygłusza hałas. Przetarg na dokumentację i wykonanie szacowanej na 100 mln zł inwestycji zaplanowano na jesień.
Droga ma przez ulicę Grabskiego i most nad Kaczawą w okolicach ul. Stromej i Bielańskiej połączyć śródmieście z osiedlami Kopernik i Piekary. Nie chcą jej mieszkańcy dzielnicy Tarninów. Uważają, że lepszym rozwiązaniem byłaby budowa mostu na wysokości hipermarketu Auchan. W Samorządowym Kolegium Odwoławczym przegrali walkę o uchylenie decyzji o budowie drogi.

Tomasz Woźniak

Napisz komentarz!