Wielu seniorów zastanawia się czy warto od razu po osiągnięciu wieku emerytalnego zrezygnować z pracy? Nie zawsze to się opłaca. Jeżeli po... » Oferty pracy PUP Lubin...
Przedstawiamy najnowsze oferty pracy dostępne w Powiatowym Urzędzie Pracy w Lubinie. Szczegółowe informacje i dane kontaktowe do pracodawc... » ĆWICZENIA VI KOMPANII ...
23 kwietnia bieżącego roku w godzinach 09 – 14. Na terenie lubińskiej giełdy i stadionu piłkarskiego odbyły się ćwiczenia dowódczo... » Ostatnie przymrozki i ...
Kilka ostatnich mroźnych nocy może mieć katastrofalne skutki dla sadowników i właścicieli winnic. W wielu ogrodach nie będzie w tym roku j... »
Data dodania: 15 lipca 2009 — Kategoria: Gazeta POLSKA
Rozpoczęło się koszenie łąk, na których rosną cenne rośliny. Jedni gospodarze wyciągają kosy, inni ścinają trawy kosiarkami mechanicznymi. Unia dopłaca do tego interesu nawet dwa tysiące złotych za hektar.
Edward Lityński ze wsi Muchów w gminie Męcinka ma 40 hektarów łąk.
Jest instruktorem kształtowania środowiska i doradza rolnikom, jak
zdobyć unijne dopłaty.
Na łąkach Lityńskiego i jego sąsiadów rosną rzadkie i chronione rośliny: storczyki, mieczyki, ostrożeń dwubarwny.
-
One rosną bardzo nisko - mówi Lityński. - Wysokie trawy je zasłaniają.
Gdyby trawy nie zostały wykoszone, storczyki i inne rośliny byłyby
skazane na zagładę.
Pokosy można robić dopiero po 1 lipca, gdy rośliny dojrzeją. Należące do tutejszych gospodarzy łąki są trzęślicowe, czyli podmokłe. Można je kosić tylko kosą, sprzęt mechaniczny tu nie wjedzie. Gdyby łąki zostały osuszone, zginęłaby cenna roślinność. Niekoszone przynajmniej raz w roku, zarastają i tracą niepowtarzalny uro
Sucha trawa po lipcowym koszeniu ma wartość słomy. Jest gorsza od siana majowego.
-
Dla krów mlecznych się nie nadaje, ale dla kóz i koni jest w sam raz -
wyjaśnia Edward Lityński. - Warto uczestniczyć w unijnych programach,
bo dopłaty są przyzwoite. Rolnicy mają do wyboru osiem pakietów, m.in.
rolnictwo ekologiczne, siedliska ptaków, ochrona gleb czy zachowanie
odmienności roślin.
2000 zł unijnej dopłaty można dostać za skoszenie jednego hektara
podmokłej łąki.W tę niedzielę już po raz ósmy rozpocznie się impreza
zatytułowana "Muchowska kosa" z udziałem kosiarzy z Czech, Polski i
Niemiec. Ma ona także charakter edukacyjny.
- Chcemy pokazać
rolnikom, jakie są korzyści z zachowania tak cennych łąk - mówi Zygmunt
Malner, sekretarz gminy Męcinka. - A także, jak zdobyć dopłaty unijne.
Na naszym terenie jest ponad 90 hektarów łąk trzęślicowych, w
zdecydowanej większości będących własnością indywidualnych rolników.
Łąki te były regularnie koszone jeszcze 20 lat temu. Później rolnicy zrezygnowali z produkcji siana i spore połacie zarosły, tworząc niewielkie lasy. Bezpowrotnie wyginęły cenne rośliny.
Marek Cieślak, dyrektor Parku Krajobrazowego Chełmy, wylicza, że w
okolicach Przemkowa jego pracownicy wykaszają 300 ha łąki. Z każdego
hektara park ma 2000 zł dopłaty.
- Na obszarach chronionych szkolimy rolników i to daje efekty - mówi Cieślak.
Na Dolnym Śląsku najwięcej wniosków o dopłaty złożyli mieszkańcy powiatu kłodzkiego i Kamiennej Góry, czyli terenów podgórskich. Z nizinnych przodują powiaty wrocławski, górowski i głogowski. W sumie, na Dolnym Śląsku dopłaty dostało ok. 1900 osób.
Zygmunt Mułek
Wszystkie komentarze umieszczane przez uŃytkownikŃw i gosci portalu sa ich osobista opinia. Redakcja oraz wlasciciele portalu nie biora odpowiedzialnosci za komentarze odwiedzajÂących.
Subskrybuj nasz kanaĹ RSS!