Firmy, które będą miały nadpłatę – dostaną pieniądze z powrotem, pod warunkiem, że do 20 maja rozliczą składki zdrowotne za 20... » Majowe nowości w kinac...
Nadchodzący tydzień to doskonała okazja do nadrobienia kinowych zaległości po majówkowych wyjazdach, zwłaszcza że w Heliosie zagoszczą aż ... » ZOO Lubin - Światowy D...
Ogród Zoologiczny w Lubinie zaprasza do wspólnego świętowania światowego dnia pszczół. Owady zapylające są bardzo ważne dla ... » Wariacja na temat azja...
Ramen to danie kojarzone z Japonią, które jednak powstało w Chinach. Jego podstawowym składnikiem jest makaron w bulionie wzbogacony najr&... »
Data dodania: 02 sierpnia 2009 — Kategoria: Gazeta POLSKA
Pielgrzymi pokonują ok. 30 km dziennie. Śpiewają, modlą się,
bawią, wspierają. Idą w różnych intencjach: by zdać maturę, być
zdrowym, szczęśliwym, wymodlić łaskę dla kogoś bliskiego.
Obowiązkowy
ekwipunek to wygodne buty, nakrycie głowy, śpiewnik i plastry na
odciski, które z pewnością się pojawią. Pielgrzymują całe rodziny. W
dorocznej pielgrzymce na Jasną Górę bierze udział 8-miesięczny Kubuś
Nawrot spod Świdnicy, jest też 88-letnia Jadwiga Świebodzka z
Wrocławia. Wielu idzie po raz pierwszy, ale np. ksiądz Kazimierz
Gembarowski już po raz 37
Jako pierwsi na Dolnym Śląsku wyruszyli już w poniedziałek pielgrzymi ze Zgorzelca. Z Jeleniej Góry wyszli w środę i w piątek dołączyli do swojej diecezjalnej pielgrzymki w Legnicy. Teraz przejdą razem 250 km. Także w piątek rano swój marsz rozpoczęli wierni z diecezji świdnickiej. To 6., najmłodsza w regionie pielgrzymka. Mimo to już liczna: 260-kilometrową trasą idzie tysiąc wiernych. Dominują ludzie młodzi, a pielgrzymi mają nawet profesjonalną drużynę piłkarską.
W niedzielę do Częstochowy wyrusza pielgrzymka archidiecezji
wrocławskiej(217 km). Dolnoślązacy idą różnymi trasami, ale 9 sierpnia
wszyscy spotkają się na Jasnej Górze.
Biskup świdnicki ks. Adam Bałabuch podkreśla, że pielgrzymka to szczególne rekolekcje, bo prowadzone w długiej drodze.
-
To czas, który ma umocnić naszą wiarę, ale to również nauka życia i
radości z niego - mówi bp Bałabuch. - Rodzą się tu przyjaźnie, a nawet
miłości.
Pójdę do nieba piechotą - śpiewali wczoraj pielgrzymi, którzy
wyruszyli do Częstochowy spod katedry w Świdnicy. - Pewnie dojdziemy
zmęczeni, z odciskami na stopach, ale szczęśliwi - mówili zgodnie.
Mały
Kubuś obserwował wszystko z zainteresowaniem. Machał nogami i nucił coś
pod nosem. Ma osiem miesięcy i jest jednym z najmłodszych pielgrzymów.
- Właściwie to nie powinno się go nazywać pielgrzymem, bo trasę pokona
w spacerówce - śmieje się jego mama Anna Nawrot.
To jej czwarta wędrówka na Jasną Górę. Pierwszy raz była 8 lat temu,
by wyprosić zdanie matury. - Jak trwoga, to do Boga - żartuje. Szła
niechętnie, bardziej za namową koleżanek niż z potrzeby serca, ale w
drodze wiele się zmieniło. - Wtedy rozpoczęła się moja przyjaźń z
Bogiem - mówi pani Anna. Rok później poszła, bo czuła taką potrzebę.
Chciała też podziękować: za maturę na piątki i indeks na wymarzone
studia. Poznała Arka. Przez kilka lat przyjaźnili się, w końcu
pokochali.
- Dwa lata temu szliśmy do Częstochowy już jako
małżeństwo. W tamtym roku Arek był sam, bo ja byłam w ciąży i nie
znosiłam jej najlepiej. Obiecałam sobie jednak, że jeśli Kuba urodzi
się zdrowy, to zabiorę go ze sobą. I jest. A jak nie damy rady, to
wrócimy.
O powrocie ani myśli ksiądz Kazimierz Gembarowski z Jeleniej Góry, choć ma 76 lat. To jego 37. pielgrzymka.
-
Dam radę, nie ma innej opcji - żartuje. Nie wyobraża sobie sierpnia bez
pielgrzymki. - To jest jak woda potrzebna do życia. Daje siłę na cały
rok - tłumaczy.
Wierni mówią, że jest nie do zdarcia, nocuje w
namiocie, maszeruje zawsze w pierwszym szeregu. - Ksiądz ma ogromne
poczucie humoru, a jak śpiewa - chwalą duchownego pielgrzymi.
Nie do zdarcia są też pielgrzymi ze Świdnicy, zwłaszcza ci młodsi. Od dwóch lat tradycją są turnieje piłki nożnej. Ks. Romuald Brudnowski, pielgrzymkowy duszpasterz, opowiada, że mecze wyglądają profesjonalnie, a zawodnikom sędziuje nawet pierwszoligowy arbiter, też pielgrzym. - Dziewczyny nam kibicują, ale w niedzielę pozwalamy i im zagrać - mówią piłkarze - To ich szczęśliwy dzień.
Niedziela będzie też szczęśliwa dla Anety Pazdyk i Jędrzeja Ramsa z Legnicy. Jako pierwsi z diecezji legnickiej wezmą ślub podczas marszu na Jasną Górę. Oboje są weteranami pielgrzymek - Aneta ma ich na koncie 12, a Jędrzej - 8. Dlaczego ślub podczas pielgrzymki? - Kto nie chciałby mieć tysiąca świadków? - mówi Jędrzej. - To będzie wielkie przeżycie. Poczęstujemy ciastem i owocami.
Pani Aneta nie wyszła wczoraj w trasę, bo zajmuje się przygotowaniami do ślubu. Z mężem spotkają się w sobotę. A po zabawie pomaszerują razem na Jasną Górę. - Żona wejdzie tam w ślubnej sukni, a ja w garniturze - zapowiada Jędrzej.
Z ks. Stanisławem Orzechowskim, inicjatorem wrocławskiej pielgrzymki, rozmawia Eliza Głowicka
Nie opuścił Ksiądz żadnej pielgrzymki. Czym ta tegoroczna się będzie różnić od poprzednich?
Wrocławska
pielgrzymka będzie biec najbardziej leśnymi trasami ze wszystkich.
Pielgrzymowanie sprzyja więc nie tylko duchowi, ale i zdrowiu. Można
się dotlenić, świetnie się śpi. A jaki jest wtedy apetyt! Są tacy,
którzy na pytanie, kim jest pielgrzym, odpowiadają: to przewód
pokarmowy.
A co jeszcze jest nowego?
Mamy dopływ świeżej krwi w
postaci siedmiu nowych księży, którzy lepiej rozumieją młodzież. Będzie
po raz pierwszy turniej piłki nożnej. Ślub i koncert zespołu "40 synów
i 30 wnuków na 70 osiołkach". Dbamy, by tych atrakcji trochę było. Aby
młodzieży pielgrzymka nie kojarzyła się z nudą.
Jak się zmieniło pielgrzymowanie w ciągu 28 lat?
Bardzo.
Pielgrzymka się bardzo odmłodziła, kiedyś chodziło więcej starszych
ludzi. A trasa była dłuższa i szło się głównie asfaltem, czego skutkiem
było uczulenie na stopach. Kierowcy nas nieraz przeklinali. Nie musimy
się już bać tzw. czynników politycznych, przez które kiedyś nie
działały mikrofony. Jest też mniej chuligaństwa. Niezmienna jest
gościnność, z którą spotykamy się na trasie.
Małgorzata Moczulska Współpraca JB,ZYG
Wszystkie komentarze umieszczane przez uŃytkownikŃw i gosci portalu sa ich osobista opinia. Redakcja oraz wlasciciele portalu nie biora odpowiedzialnosci za komentarze odwiedzajÂących.
Subskrybuj nasz kanaĹ RSS!