Błąd w numerze rachunku bankowego lub peselu dziecka to najczęstsze błędy, które pojawiają się we dokumentach wysyłanych do ZUS. Rozpatryw... » KGHM – Oferty pr...
KGHM zaprasza do współpracy wszystkich, którzy stawiają sobie odważne i ambitne cele – są gotowi na realizację codziennych wy... » Wolontariusze KGHM pos...
Kolejne sadzonki dębów, buków i sosen już rosną na terenach leśnych wokół Huty Miedzi Głogów. Posadzone dziś sosny st... » Jak wybrać odpowiednią...
Sprawdź jak tworzyć sprzedające ogłoszenia lokalne wybierając odpowiednie kategorie w serwisie ogłoszeniowym. Jak wybrać odpowiednią kategori... »
Data dodania: 08 maja 2013 — Kategoria: Wiadomości
Pisaliśmy już wcześniej w artykule „Folklor RCZ" o zwołaniu nadzwyczajnej sesji Rady powiatu lubińskiego, planowanej na 14 maja ze względu na danie czasu panu staroście, bo chciał przemyśleć. Przemyślał. Sprężono się i streszczono i o godzinie 8:00 odbyła się ta nadzwyczajna sesja Rady powiatu.
Motorem napędowym wzmagającym pośpiech w zwołaniu sesji to zbliżające się grupowe zwolnienia w RCZ zaplanowane na 13 maja. Sesja została, więc zwołana na wniosek radnych, co niejako uratowało tyłki zarządowi powiatu. Bo jakże głupio by wypadł zarząd powiatu w oczach opinii publicznej gdyby ta sesja odbyła się 14 maja po rozpoczęciu procedury zwolnień w RCZ.
Sesja, więc ruszyła w temacie bolącego nagniotka - spółki Regionalne Centrum Zdrowia.
Jako pierwszy głos zabrał starosta, który narzekał na niewdzięczność okolicznych samorządów, które nie chciały wykupić udziałów w powiatowej spółce a nawet stwierdził, wprost, że włodarze Polkowic wolą się bawić w kamyki z Ameryki niż zadbać o zdrowie swoich mieszkańców. Był wręcz niepocieszony, że władze Polkowic tak zignorowały sprawę lub starostę, że nie odpowiedziały mu do dzisiaj na pisma, które do nich wysłał.
To nie koniec narzekania jeszcze. Kolejna pretensja potoczyła się w stronę MCZ, które niewierne wycofało się z zakupu zaniedbanej substancji materialnej, jaką jest szpital , którego nomen omen w 100% właścicielem jest powiat lubiński.
Następnie głos zabrał prezes RCZ Rafał Koronkiewicz. Niczym wytrawny usypiacz, senny głosem snuł opowieść wspomaganą wizualizacją tabelek i wykresów mówiących jak świetnie radzi sobie szpital po przekształceniu w spółkę. Jednym z wspaniałych sukcesów szpitala jest przejęcie nieużywanych lodówek do przechowywania zwłok z cmentarza w Oborze. Zainstalowano je w szpitalnym prosektorium by, jak stwierdził prezes, zmarli nie leżeli na posadzce. Do tego dorzucił swoje trzy grosze starosta. Obaj panowie przekonywali siebie nawzajem o słuszności powstania spółki i jej działaniu. Nie zmieniło to faktu, że jednoosobowy zarząd spółki i starosta Lubina chcą sprzedać wszystkie akcje RCZ juz może nie samorządom ale inwestorom prywatnym, których maja bez liku.
Pan Maćkała (nie wiadomo czy rozbawiony przemówieniem prezesa, czy interpretacją starosty) słusznie zauważył „ To, o czym panowie mówicie, to nic innego jak pozbycie się problemu przez zarząd powiatu. Nie poradziliście sobie i może czas uderzyć się w pierś, przyznać się do winy i zacząć działać. Wygląda to tak jakbyście zostawiali tylko to, co przynosi zyski a to, z czym sobie nie radzicie - likwidujecie"
Całość na portalu Nasz Lubin
Wszystkie komentarze umieszczane przez uŃytkownikŃw i gosci portalu sa ich osobista opinia. Redakcja oraz wlasciciele portalu nie biora odpowiedzialnosci za komentarze odwiedzajÂących.
Subskrybuj nasz kanaĹ RSS!