Cztery osoby zginęły, a sześć zostało rannych w wypadku na autostradzie A18 nieopodal Szczytnicy w powiecie bolesławieckim. Tragedia wydarzyła się ok. godz. 1 w nocy z niedzieli na poniedziałek. Kierowca ciężarówki, 50-letni obywatel Kazachstanu, drastycznie złamał przepisy. Postanowił zawrócić na autostradzie - w miejscu, gdzie nie ma barierki między pasami ruchu.

Niestety, uczynił tak, mimo że 20 metrów dalej miał zjazd z autostrady na Szczytnicę i Oddział Legnickiej Strefy Ekonomicznej. - Podczas manewru kierowca tira zagrodził przejazd jednej nitki autostrady i doszło do zderzenia trzech samochodów, w tym dwóch osobowych i busa - relacjonuje Sebastian Woźniak, asesor Prokuratury Rejonowej w Bolesławcu.
Jak dodaje, pojazdy zderzyły się z ciężarówką z dużą siłą i stanęły w ogniu. - Spłonęły wszystkie samochody osobowe i kabina ciężarowego - podsumowuje Woźniak.
Kierowcy i pasażerowie aut, które uczestniczyły w wypadku, nie mogli się wydostać na zewnątrz. Jeśli nie zginęli na miejscu, strasznie cierpieli. Ciała ofiar zwęgliły się, są problemy z określeniem ich płci i tożsamości.
W wypadku zginęli: kierowca terenowego volvo, kierowca i dwoje pasażerów busa renault. Na szczęście bez poważniejszych obrażeń z wypadku wyszło sześciu pasażerów busa oraz mercedesa kombi. Z niegroźnymi ranami trafili do szpitala na obserwację.
Kierowca tira przebywa w policyjnej izbie zatrzymań. Bolesławiecka prokuratura przygotowuje wniosek do sądu o tymczasowe aresztowanie na trzy miesiące. Prawdopodobnie dziś śledczy przedstawią mu zarzuty. Grozi mu od 2 do 12 lat więzienia za spowodowanie katastrofy w ruchu lądowym.
Usuwanie skutków tragicznego wypadku trwało kilkanaście godzin. Droga została odblokowana w poniedziałek po południu. Policjanci komentują, że takiej tragedii na autostradzie nie było od wielu lat.

Bernard Łętowski 

Napisz komentarz!