Przedstawiamy najnowsze oferty pracy dostępne w Powiatowym Urzędzie Pracy w Lubinie. Szczegółowe informacje i dane kontaktowe do pracodawc... » ĆWICZENIA VI KOMPANII ...
23 kwietnia bieżącego roku w godzinach 09 – 14. Na terenie lubińskiej giełdy i stadionu piłkarskiego odbyły się ćwiczenia dowódczo... » Ostatnie przymrozki i ...
Kilka ostatnich mroźnych nocy może mieć katastrofalne skutki dla sadowników i właścicieli winnic. W wielu ogrodach nie będzie w tym roku j... » „NiepokalanaR...
Sieć kin Helios prezentuje najnowszy film grozy, opowiadający o klasztorze, który choć wydaje się być oazą spokoju, kryje w sobie niebezpi... »
Data dodania: 08 września 2009 — Kategoria: Gazeta POLSKA
Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad nie może porozumieć się z policją na Dolnym Śląsku
Przy dolnośląskich drogach stoją 73 skrzynki na fotoradary.
Teoretycznie w każdej z nich powinno być zainstalowane urządzenie,
które zrobi zdjęcie autu przekraczającemu dozwoloną prędkość. Jednak
skrzynki spełniają jedynie funkcję stracha na wróble. Nawet jeśli
przemkniemy obok nich z niedozwoloną prędkością, to nie zostaniemy
ukarani. Dlaczego?
Bo 31 z nich zawsze są puste - w środku nie ma żadnych urządzeń.
Wiecznie puste skrzynki należą do Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i
Autostrad. To rządowa instytucja, która odpowiada za budowę i duże
remonty jezdni. To ona też stawia skrzynki, a później przekazuje
policjantom. Dopiero wtedy policjanci mogą zainstalować w nich
fotoradary. Jednak przekazanie między dwoma państwowymi instytucjami
skrzynek to, jak się okazuje, nie taka prosta sprawa. - Wciąż
rozmawiamy z policją. My jesteśmy w każdej chwili gotowi przekazać
funkcjonariuszom skrzynki - opowiada Robert Radoń, dyrektor
wrocławskiej GDDKiA. A Mariusz Mikłos, szef wojewódzkiej drogówki,
opowiada, że na przeszkodzie w szybkim sfinalizowaniu sprawy stoją
formalności. I brak pieniędzy.
- Podłączenie energetyki to są koszty. Niewielkie, ale jak wiadomo,
w policji się nie przelewa - zaznacza Mikłos. Kolejny problem to różne
rodzaje skrzynek, a co za tym idzie, różne możliwości podłączenia do
prądu. - Skrzynki produkcji czeskiej mogą być zasilane przez
akumulator. Do innych trzeba stałego okablowania, które należy
doprowadzić - opowiada Joanna Wąsiel, rzeczniczka GDDKiA. Problemem
pustych skrzynek zainteresowaliśmy Grzegorza Schetynę, wicepremiera i
ministra spraw wewnętrznych. - Nie znam sprawy. Ale na pewno sprawdzę
to - powiedział nam wicepremier Schetyna. Nawet jeśli policja w końcu
dostanie skrzynki, to i tak fotoradary nieprędko zostaną w nich
zainstalowane. Teraz na całym Dolnym Śląsku prawdziwych fotoradarów
jest zaledwie 17. Funkcjonariusze codziennie zmieniają ich położenie -
przenoszą z jednego pudła do drugiego. - Nigdzie na świecie nie ma tak,
by w każdej skrzynce znajdował się fotoradar - opowiada Mikłos. - We
Francji policjanci również przenoszą fotoradary.
Zakup jednego urządzenia to 20 tys. zł. Mikłos przyznaje, że nie ma
najmniejszych szans, aby w ciągu najbliższych lat na Dolny Śląsk
trafiło kilkadziesiąt nowych fotoradarów. - Nie oznacza to wcale, że
kierowcy mogą pozwolić sobie na jazdę niezgodną z przepisami - zapewnia
Mikłos. I dodaje, że mundurowi regularnie przenoszą radary z jednego
miejsca w inne.
- Do tego jesteśmy w stanie wyjąć urządzenie ze skrzynki i postawić
je na trójnogu w dowolnym miejscu - twierdzi policjant. Kierowcy, z
którymi rozmawialiśmy, przyznają, że dla nich to niewielka różnica, czy
w skrzynce jest prawdziwy fotoradar, czy też nie. - Kiedy widzę
suszarkę na drodze, to po prostu zwalniam - twierdzi Kamil Kurnicki,
wrocławski kierowca z 10-letnim stażem. Przyznaje, że kilka razy
zdarzyło mu się, że jechał za szybko. Raz zatrzymał się za skrzynką i
sprawdził, czy coś jest w środku. - Obawiałem się mandatu, więc ulżyło
mi, bo na szczęście fotoradaru nie było. Odtąd nie przekraczam
dozwolonej prędkości - zaklina się.
Tymczasem nikt nie jest w stanie powiedzieć, kiedy skrzynki zostaną
funkcjonariuszom przekazane, a potem wyposażone. Ale jest szansa, że
sprawa zostanie załatwiona w najbliższy piątek. - Wtedy kolejny raz
będziemy na ten temat rozmawiali z urzędnikami z GDDKiA - opowiada
Mariusz Mikłos.
Puste skrzynki
Droga krajowa nr 8: (Kudowa-Zdrój, Syców, granica województwa): Mleczna.
Droga krajowa nr 5: (Lubawka - Korzeńsko, granica województwa): Osiek (trzy), Jaroszów (cztery), Dobromierz, Bronówek, Sady Dolne.
Marcin Torz, Wsp.: Martyna Jurkiewicz
Wszystkie komentarze umieszczane przez uŃytkownikŃw i gosci portalu sa ich osobista opinia. Redakcja oraz wlasciciele portalu nie biora odpowiedzialnosci za komentarze odwiedzajÂących.
Subskrybuj nasz kanaĹ RSS!