Przedstawiamy najnowsze oferty pracy dostępne w Powiatowym Urzędzie Pracy w Lubinie. Szczegółowe informacje i dane kontaktowe do pracodawc... » ĆWICZENIA VI KOMPANII ...
23 kwietnia bieżącego roku w godzinach 09 – 14. Na terenie lubińskiej giełdy i stadionu piłkarskiego odbyły się ćwiczenia dowódczo... » Ostatnie przymrozki i ...
Kilka ostatnich mroźnych nocy może mieć katastrofalne skutki dla sadowników i właścicieli winnic. W wielu ogrodach nie będzie w tym roku j... » „NiepokalanaR...
Sieć kin Helios prezentuje najnowszy film grozy, opowiadający o klasztorze, który choć wydaje się być oazą spokoju, kryje w sobie niebezpi... »
Data dodania: 07 lipca 2009 — Kategoria: Gazeta POLSKA
Solidarności nie podobają się plany zarządu KGHM. Związkowcy: zmiany naruszą górnicze przepisy.
Wojna
się toczy o techniczne służby szacowania szkód - trzy niewielkie
zespoły, które podlegają kierownikom ruchu z trzech kopalń Polskiej
Miedzi. Poza wyliczaniem strat spowodowanych działalnością górniczą
zajmują się one na przykład przewidywaniem skutków kontynuowania
wydobycia w konkretnym kierunku. Dzięki nim mieszkańcy
Legnicko-Głogowskiego Okręgu Miedziowego wiedzą, gdzie lepiej nie kopać
fundamentów pod wymarzony dom.
Zarząd KGHM zastanawia się, czy zespoły nie będą działały sprawniej,
jeśli zostaną wyodrębnione z kopalń i umieszczone bezpośrednio w
strukturze Biura Zarządu Polskiej Miedzi. Żadne decyzje nie zapadły,
sprawa jest na etapie koncepcji. Pracuje zespół złożony z głównych
inżynierów do spraw szkód górniczych poszczególnych kopalń oraz
dyrektora Departamentu Gospodarki Zasobami i Ochrony Powierzchni KGHM.
A więc najważniejsi ludzie zajmujący się w Polskiej Miedzi tymi
kwestiami.
Jak informuje Przemysław Ziółek z biura prasowego spółki,
do 25 lipca powinna być gotowa koncepcja połączenia tych służb. -
Jesteśmy przekonani, że ich nowa struktura poprawi ich funkcjonowanie i
usuwanie skutków szkód górniczych - twierdzi Przemysław Ziółek.
NSZZ
Solidarność nie zamierza jednak czekać. W trosce o zdrowie i
bezpieczeństwo mieszkańców LGOM już teraz powiadomiła Wyższy Urząd
Górniczy w Katowicach, bo jej zdaniem mogło dojść do złamania prawa.
Bogusław Szarek, szef Solidarności w ZG Polkowice-Sieroszowice, chce
porozmawiać na ten temat z prezesem WUG, bo uważa, że planowana
reorganizacja zagrozi powszechnemu bezpieczeństwu ludności na
powierzchni.
Wcześniej zarząd spółki informował o koncepcji inspektorów
górniczych z Wrocławia. Nie było zastrzeżeń. Skąd zatem podejrzenie, że
zmiana narusza przepisy?
- W 1999 roku Okręgowy Urząd Górniczy we
Wrocławiu nakazał kierownikom ruchu zakładów wprowadzenie do struktury
organizacyjnej kopalń służb szacujących szkody górnicze. KGHM stawiał
opór, odwoływał się, ale WUG podtrzymał tę decyzję - tłumaczy Szarek.
I
Solidarność, i zarząd KGHM powtarzają, że bezpieczeństwo to priorytet.
Zmiana nie niesie zagrożenia dla górników pracujących pod ziemią.
Przemysław Ziółek: - Zespół nie otrzymałby zadania przygotowania koncepcji funkcjonowania połączonych służb szkód górniczych, gdyby istniała groźba pogorszenia bezpieczeństwa w kopalniach.
Najdroższe wstrząsy KGHM
Pod Lubinem czy Polkowicami są
wyrobiska po kopalniach miedzi. Mieszkańcy - zwłaszcza ci z wyższych
pięter - przywykli, że ziemia od czasu do czasu się trzęsie. Czasem się
trzęsie silniej.
Jeden z silniejszych wstrząsów nastąpił 21 maja
2006 roku w Polkowicach, gdy górnicy odpalili pod ziemią 1,5 tony
ładunków wybuchowych. Spękały ściany, wypaczyły się drzwi, poleciały
szyby. Wstrząs zniszczył meble i sprzęty. Mieszkańcy zgłosili ponad
tysiąc szkód górniczych.
Polkowiczanie wspominają również bardzo silny wstrząs, do jakiego doszło w lutym 2002 roku. Tamto tąpnięcie najbardziej odczuli mieszkańcy najwyższych bloków w Polkowicach przy ul. Hubala. To był horror: przewracały się meble, telewizory, naczynia się roztrzaskiwały w drobny mak. Część lokatorów opuściła swoje mieszkania i nie chciała do nich wrócić, obawiając się, że koszmar się powtórzy. Ponad 200 mieszkańców zgłosiło wówczas szkody górnicze w swoich mieszkaniach.
Piotr Kanikowski
Wszystkie komentarze umieszczane przez uŃytkownikŃw i gosci portalu sa ich osobista opinia. Redakcja oraz wlasciciele portalu nie biora odpowiedzialnosci za komentarze odwiedzajÂących.
Subskrybuj nasz kanaĹ RSS!